środa, 29 maja 2013

Pierwszy

    " Największy festiwal muzyczny na świecie obywa się po raz trzeci. Tym razem w Londynie. Przygotowywania do tak hucznego wydarzenia trwają już od dobrych dwóch tygodni. Nikt nie próżnuje ani się nie obija. Na festiwalu mają być nasi rodacy m.in. One Direction, The Wanted, Little Mix i wiele innych. W pięciogwiazdkowym hotelu 'ExclusiVe' będą  gościć nasze zespoły, a w hotelu 'Int...." 
 - Merci, słyszałaś będzie u nas One Direction ! - Piskliwy głosik Nancy wyrwał mnie od czytania. Spojrzałam na nią z lekkim oburzeniem. 
 - Ech... Nans uspokój się. Wdech, wydech i tak dalej. A poza tym nie wiadomo czy na pewno będą. Przecież mają swoje domy to niby dlaczego mieli by tutaj mieszkać przez parę dni ? Weź to pod uwagę, aby póżniej nie było płaczu, jasne ? - Brunetka pokiwała głową i spojrzała w komputer. Skoro już teraz ma podjar numer  121 to nie chcę wiedzieć co będzie jutro. W tym momencie przyszła Joy.
 - Omg, ale mają wymagania. Osobne piętro dla każdego z zespołów do tego dochodzi sprzątanie wszystkiego. Idę umrzeć. - Powiedziała Jo wyciągając karty do pokoi. 
 - Tak, już idziemy ci pomóc ! - Krzyknęłyśmy równocześnie z Nancy, bo wiedziałyśmy jakby się to skończyło. Kolejnym kazaniem na temat wymagającego szefa, naszych obowiązków, pomocy oraz przyjaźni. I na co jej to ? Wystarczy powiedzieć 'Wy, ze mną sprzątać. Teraz'. I po sprawie. Popędziłyśmy na górę i każda z nas zaczęła sprzątać po dwa pokoje. Dużo z tym roboty, gdy myślałyśmy, że wszystko skończone przyszedł szef-pednat i okazało się że mamy dodatkową robotę z specjalnymi wymaganiami naszych szanownych gości. Ta, nie fajnie... Jeszcze dziś musimy zostać na noc bo podobno oni bardzo wcześnie przyjadą. Kolejne, nie fajnie. Dwugodzinna przerwa na spanie, fajnie. 
 - O matko, o matko, o matko, o matko. - Nens dostała ataku ! Szybko potrzeba leków, bardzo drogich ale co tam. Położyć ją trzeba i mówić do niej słowa ułożone przez jej psychiatrę. Zrobić jej herbatkę i.. i. Nie. Wystarczy dać jej z plaska. 100 % skuteczności.
 - Tam, tam, tam to je-jest One Dire... Direction - Wdech, wydech Nency. Wdech, wydech. 
 - No to idź ich zaprowadź do pokoi. - Uspokajając ją podałyśmy z Joy jej karty do pokoi. Podbiegła szybko do nich i już z pełnym wdziękiem i spokojem zaprowadziła ich do pokoi. Ciężko westchnęłyśmy i jak zwykle wzięłyśmy gazetki z ofertami naszego hotelu. Zapukałam do jednych z drzwi. Otworzył je chłopak z burzą loków na głowie, zaraz obok niego pojawił się mulat z wieloma tatuażami. 
 - Dobry wieczór, bardzo nam miło, że będziecie gościć w naszym hotelu. Zapraszamy do skorzystania z ofert, które stworzyliśmy po to, aby umilić wam pobyt. Jesteśmy szczęśliwi mogąc was gościć. Udanego pobytu. - Skończyłam monolog, który mówiłam od niechcenia. Dopiero po chwili zobaczyłam, że cała piątka jest w jednym pokoju i się na mnie gapi. 
 - Merci, nikogo nie było w pokojach więc... Ooo. Dzień dobry. - Wtrąciła Joy. 
 - Mamy noc człowieku noc. Dobry wieczór się mówi. - Strzeliłam ją gazetką w łeb. - O, właśnie, proszę wasza gazetka. - Oddałam im ją po czym lekko się uśmiechnęłam. 
 - A więc panno... - Lokowaty spojrzał na plakietkę z moim imieniem. - Mercedes, jaka jest ta oferta ? - poruszył brwiami na  co ja wzruszyłam ramionami. 
 - Tak, tak mam na imię widzę, że umiesz czytać więc sam sobie przeczytaj. Miłego pobytu. - Powiedziałam ze sztucznym uśmiechem na co Joy szturchnęła mnie. 
 - Koleżanka nie mówiła tego obraźliwie...
 - No wcale. Nie bo po co. - Odpowiedział jeden z nich w koszulce w paski. Chyba Louis. Wkurzyłam się i już miałam mu coś powiedzieć gdy poczułam na ramieniu dłoń Nancy. 
 - Hejka chłopaki. Przepraszam za moje koleżanki są trochę przytrzymane, wiecie o co chodzi. - Zamurowało mnie i nie tylko. Obie rzuciłyśmy Nancy piorunujące spojrzenie. Z kim ona trzyma z nami czy z nimi. 
 - Że co, okres mają ? - Znowu Louis zabrał głos nieproszony. 
 - Na twoim miejscu poszłabym do toalet, twoje spodnie są całe czerwone. Aż tak obfity masz okres ? - Odwarknęłam. 
 - Nie jestem dziewczyną.
 - Nie ? Oj sorry. - Powiedziałam z ironią i tylko rzucaliśmy sobie piorunujące spojrzenia. Widząc to Nens okrzyknęła radośnie. - Ej to może się poznajmy bliżej a jakoś złagodzimy tą napiętą... sytuację... co ? - Popchnęła nas do środka i usiadła na kanapie zaraz obok Nialla i Liama. Joy obok Harrego a ja obok Zayna i L.O.U.I.S.A. Już teraz go nie lubiłam. I nie polubię. Przez parę minut było dość sztywno. Nikt do nikogo się nie odzywał, lecz po chwili stawało się coraz fajniej. Śmieszny ten Louis, ale to nie oznacza że go lubię. 
 - My chyba już musimy wracać do pracy. - Powiedziała Joy na co wszystkie się zgodziłyśmy. Zeszłyśmy na dół i wróciłyśmy do pracy. Po chwili przyszedł szef, nieco oburzony zawołał naszą trójkę do siebie.

__________________________________________________________________________
Słit. Słit. Słit. Słit. Hahaha pierwszy już jest nie wiem co z drugim. Jak myślicie kto z kim będzie ?

niedziela, 26 maja 2013

Bohaterowie


Mercedes Settle (19)




Joy McGorgian (18)




Nancy Martinez (21)




One Direction



_____________________________________________

Witam wszystkich. Hymmm... a więc mam już bohaterów i miejmy nadzieję, że jutro uda mi się napisać pierwszy rozdział. Mam nadzieję, że mój blog przypadnie wam do gustu. Początki zawsze są trudne, ale później będzie już tylko z górki :) Miłego dnia i do zobaczenia.